Braterstwo Krwi
태그: [BK] 웹: 공식 웹사이트 팬: 2 생성됨: ʺ2012-03-11ʺ
설립자
리더

소대 소개

Pomyślałby kto; braterstwo krwi. Dla wielu ludzi dziecinada i głupota, ale ja swoje wiem. Ten oto akt w symboliczny, uroczysty sposób pieczętuje na wieki sprawdzoną przyjaźń. Doskonale zapamiętam sobie ten dzień i będę obchodzić jego rocznicę: 22.02.2012. A zaczęło się tak niepozornie...

Wyszliśmy na mały spacer, a następnie wpadliśmy do Kruka. Pogadaliśmy, posłuchaliśmy dobrej muzyki, ustaliliśmy plany na weekend. Zienek, z racji iż musiał wracać na chatę, wyszedł ok. 18. Ja postanowiłem zostać nieco dłużej, wszakże nie spieszyło mi się do domu i nauki. Zaś czas z Krukiem zawsze miło się spędza. Tylko gdy odprowadził Zienka, wrócił do pokoju. Siedziałem na fejsie, przekonując się, że niewiele się dzieje.
- Jest sprawa - oznajmił Michał.
- Chodzi o BK? - rzuciłem, ustępując mu miejsca.
- Wszystko jest gotowe - zaprowadził mnie do kuchni i tam pokazał kubek z napisem "Stadnina Bronków" oraz butelkę wina.
- To jak, robimy to? - spytał.
Powiem szczerze: zaskoczył mnie tym. Spodziewałem się raczej zawrzeć braterstwo na weekend, teraz nie byłem na to za bardzo gotów. Ale w imię najlepszej przyjaźni trzeba być gotowym do wszystkiego. A emocje niech wypłyną na wierzch.
- Dobra - pokiwałem głową.
- Jeśli nadal chcesz - zastrzegł.
- Zawsze chcę. Czym się tniemy?
Wybór padł na motylkowy nóż. Umyliśmy ręce, ułożyliśmy tekst przysięgi. W tle puściliśmy znakomity kawałek "Sweet Dreams". Serce dawało o sobie znać mocnym biciem. Najwidoczniej już od dawna pożądało mieszanki szlachetnych krwi, jaka miała niebawem powstać. Michał nalał nieco wina do brązowego kubka.
- Tniemy lewą - powiedział. - Od serca.
+50 do uwielbienia. Skinąłem głową. Spokojnym mimo udzielających się emocji głosem, odczytałem krótki tekst przysięgi. Teraz pozostało już tylko jedno: Michał rozciął sobie skórę na kciuku i podał mi zakrwawiony nóż. Ustawiłem go ostrzem do góry, położyłem na nim palec i mocno dociskając, powoli przesunąłem go do przodu. Poczułem, jak zimna stal zagłębia się w ciało. Uznałem, że wystarczy i oderwałem nóż od ręki. Zaintrygowany obserwowałem, jak moja krew wędruje wzdłuż linii papilarnych. W końcu zetknęliśmy swoje palce nad kubkiem i mocno dociskając je do siebie, skropiliśmy wino swą połączoną krwią. Następnie wytarliśmy palce po przeciwległych stronach o brzeg kubka. I wtedy stało się coś pięknego: dwie krople krwi, niezależnie od siebie, rozpoczęły wędrówkę po ściankach naczynia w dół, zostawiając za sobą czerwone ślady. Niebawem jednocześnie rozpuściły się w napoju. Michał wziął kubek do ręki, lekkim jej ruchem zamieszał zawartości i wypił około połowy. Podał mi naczynie. Chętnie wychynąłem swoją część. Wino miało specyficzny, ale przyjemny smak. Na koniec daliśmy sobie grabę i wstaliśmy. Po wszystkim.

"Żyj tak, jakby ten dzień był twoim ostatnim. Umieraj tak, jakby był twoim pierwszym"

"Umrzeć można tylko raz... upewnij się, że było warto."
 

소대 피드

더 이상 표시할 이벤트가 없습니다